Nieuczciwe praktyki taksówkarskie. Na co uważać?
Dawniej taksówki były kojarzone z luksusem, ponieważ ceny przejazdu były tak wysokie, że nie wszyscy mogli sobie na nie pozwolić. Dzisiaj usługa ta jest coraz powszechniejsza, a więc Polacy coraz chętniej podróżują w ten sposób. Niestety wiele firm oferujących przejazd taxi próbuje nieuczciwie zarobić na nieświadomych pasażerach. Sprawdź, jakie nieuczciwe praktyki stosują niektórzy taksówkarze i nie daj się oszukać!
Droższe taxi na postojach
Zapewne wiele razy widziałeś taxi, które stoi na postoju w centrum miasta i czeka na klientów. Warto wiedzieć, że takie kursy bywają droższe. Taka praktyka stosowana jest często w większych miastach. Dajmy na to, że potrzebujesz taxi w Rybniku. Wybierając pierwszą lepszą taksówkę, stojąca w centrum, możesz sporo przepłacić. Jeśli chcesz zaoszczędzić, zadzwoń po taxi na telefon. W okolicach Rybnika takie usługi świadczy np. EURO-TAXI. Samochód przyjedzie po Ciebie prosto w wybrane miejsce i masz pewność, że jest on faktycznie taksówką. Zdarzają się bowiem sytuacje, że pojazdy stojące na postojach jedynie przypominają taxi, ale wcale nimi nie są. Tacy oszuści tym bardziej liczą sobie więcej i zarabiają na nieświadomych, zabieganych klientach.
Niewyzerowany licznik
Najpopularniejszą nieuczciwą praktyką stosowaną przez niektórych taksówkarzy jest niewyzerowanie licznika. Mowa o tzw. taksometrze, czyli urządzeniu, które znajduje się na kokpicie samochodu. Jego zadaniem jest obliczanie całkowitego kosztu za przejazd z uwzględnieniem przebytych kilometrów oraz aktualnej stawki za taryfę. Kiedy nowy pasażer wsiada do taxi, kierowca powinien ten licznik wyzerować. Niestety nie każdy to robi. Najczęściej ofiarują takiego oszustwa padają nietrzeźwi pasażerowie korzystający z taxi w nocy, osoby starsze lub takie, które są w pośpiechu. Warto więc pamiętać, żeby zawsze rzucić okiem na licznik, zanim kierowca ruszy z Tobą w trasę. Może się po prostu zdarzyć, że kierowca zapomni o wyzerowaniu licznika, w końcu każdy jest człowiekiem.
Jazda okrężną trasą
Kiedy nieuczciwy kierowca zauważy, że osoba, którą przewozi, jest turystą z innego miasta, może próbować wydłużać trasę. Zamiast najkrótszą drogą, często jedzie wtedy naokoło, aby nabić jak najwięcej kilometrów. Niestety wiele turystów daje się na to nabrać z prostego powodu – nie zna miasta, do którego przyjechało. Na szczęście w dzisiejszych czasach prawie każdy ma smartfona i w trakcie jazdy taksówką może śledzić trasę za pomocą GPS. W ten sposób masz pewność, że nie zostaniesz oszukany.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana